To wielofunkcyjne cudo trafiło do moich rąk jeszcze za czasów, kiedy chodziłam w ciąży, czyli jakiś rok temu. Thermomix dostałam w prezencie, aby móc szybko i łatwo gotować synkowi obiadki. Niestety tak nie jest, szybko przywykłam do słoiczków, które są dla mnie po prostu wygodniejsze. Mały je uwielbia, więc czego chcieć więcej? Thermomix jednak jest wykorzystywany przeze mnie do przygotowywania potraw dla mnie i mojego męża. W końcu to właśnie On poprosił mnie, abym zaczęła przygodę z Theromixem gotując w nim zupki i obiadki dla Ignasia. Zgodziłam się, mimo, że opornie mi to idzie... Jakie to będą potrawy? Czy Ignaś je polubi? To wszystko już niedługo na blogu. Zapraszam więc do czytania!
A Wy? Gotujecie dzieciom czy podajecie słoiczki?
Na samym poczatku podawalam sloiczki. Teraz Filip je juz prawie wszystko wiec gotuje i podaje mu to co nam. Oczywiscie mieso gotuje i nie szaleje z tluszczami, przyprawami i slodkim :) Wszystko w miare rozsadku...
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę doczekać się, kiedy Ignaś zacznie jeść wszystko :)
UsuńSuper, że dostałaś takie urządzenie. Ja jednak uważam, że nie jest ono wartej swojej wygórowanej ceny
OdpowiedzUsuńJakbym miała sama kupić, też nie zdecydowałabym się :) Ale w prezencie zawsze mile widziane!
UsuńMy od początku rozszerzania diety Janka dajemy mu to samo co my, mamy pełną jedność przy posiłkach. Oczywiście Syn dostawał formę jedzenia dostosowana do wieku :) Dzięki temu jemy zdrowiej, nie muszę się glowkowac co ugotować Dziecku, Janek od początku uczył się koordynacji i zdolności manualnych. Jest to metoda BLW. Z całego serca polecam, omija ona formę papek i wszelakich słoiczków:) Termomixa Jeszcze nie mamy, ale planujemy zakup w niedalekiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź. Chętnie poczytam o tej metodzie!! Pozdrawiamy
Usuń