Synek jeszcze niedawno był w brzuszku, a dziś jest żywym srebrem, którego pełno wszędzie. Zaczyna do mnie docierać, że niebawem będziemy organizować roczek. Chyba czas najwyższy zacząć myśleć o swoich oczekiwaniach wobec tego święta. A myśli dotyczące roczku wydawały się niedawno tak odległe... Chciałam się z Wami podzielić tym, jak duże postępy zrobił Ignaś w ciągu ostatniego miesiąca. Sama czasami zastanawiam się jak to możliwe, ale jednak! Rehabilitacje bardzo Nam pomogły, jednak fakt, jak bardzo Ignaś "wystrzelił" z umiejętnościami do przodu przerosły Nasze oczekiwania. Ale do rzeczy. Po pierwsze synek zaczął siedzieć i sam siadać. Sam, bez podpory, stabilnie siedzi i tak większość dnia. Kolejną umiejętnością jest podciąganie i stawanie. Nie ważne czy to stolik, kanapa czy noga mamusi :) Prócz stawania samodzielnego, potrafi prowadzony za rączki stawiać piękne kroki i iść na nogach do przodu. Czworakować nie lubi, albo nie umie, jednak czołga się jak żołnierz na poligonie :) Tak więc potrafi zwiedzić okolice wzdłuż i wszerz. W ciągu ostatniego miesiąca przekonał się także do jedzenia innego niż słoiki. Bardzo lubi chrupki, paluszki, chlebek, wafelki, truskawki, jajko itd. Wszystko potrafi pogryźć i zjeść samodzielnie. Łobuziarstwo u niego się szerzy :) jego szyderczy uśmiech zwiastuje jakąś psotę :) jakież to jest słodkie! Ogółem jest bardzo wesoło. Ignaś zaczął wystawiać języczek i dużo piszczy i mówi. Jego pierwszym słowem kilka miesięcy temu było "mama". Teraz potrawi powiedzieć także "baba", "mniam" czy też "nie". Ciekawe kiedy tatuś doczeka się słowa "tata" :) Ciekawe jak synek rozwinie się w kolejnym miesiącu. A Wasze pociechy czym Wam zaskakują?
czwartek, 11 czerwca 2015
10 miesięcy za Nami
Dziś Ignaś rozpoczyna 11 miesiąc swojego życia. Niesamowite jest to, jak szybko ten czas zleciał.
Synek jeszcze niedawno był w brzuszku, a dziś jest żywym srebrem, którego pełno wszędzie. Zaczyna do mnie docierać, że niebawem będziemy organizować roczek. Chyba czas najwyższy zacząć myśleć o swoich oczekiwaniach wobec tego święta. A myśli dotyczące roczku wydawały się niedawno tak odległe... Chciałam się z Wami podzielić tym, jak duże postępy zrobił Ignaś w ciągu ostatniego miesiąca. Sama czasami zastanawiam się jak to możliwe, ale jednak! Rehabilitacje bardzo Nam pomogły, jednak fakt, jak bardzo Ignaś "wystrzelił" z umiejętnościami do przodu przerosły Nasze oczekiwania. Ale do rzeczy. Po pierwsze synek zaczął siedzieć i sam siadać. Sam, bez podpory, stabilnie siedzi i tak większość dnia. Kolejną umiejętnością jest podciąganie i stawanie. Nie ważne czy to stolik, kanapa czy noga mamusi :) Prócz stawania samodzielnego, potrafi prowadzony za rączki stawiać piękne kroki i iść na nogach do przodu. Czworakować nie lubi, albo nie umie, jednak czołga się jak żołnierz na poligonie :) Tak więc potrafi zwiedzić okolice wzdłuż i wszerz. W ciągu ostatniego miesiąca przekonał się także do jedzenia innego niż słoiki. Bardzo lubi chrupki, paluszki, chlebek, wafelki, truskawki, jajko itd. Wszystko potrafi pogryźć i zjeść samodzielnie. Łobuziarstwo u niego się szerzy :) jego szyderczy uśmiech zwiastuje jakąś psotę :) jakież to jest słodkie! Ogółem jest bardzo wesoło. Ignaś zaczął wystawiać języczek i dużo piszczy i mówi. Jego pierwszym słowem kilka miesięcy temu było "mama". Teraz potrawi powiedzieć także "baba", "mniam" czy też "nie". Ciekawe kiedy tatuś doczeka się słowa "tata" :) Ciekawe jak synek rozwinie się w kolejnym miesiącu. A Wasze pociechy czym Wam zaskakują?
Synek jeszcze niedawno był w brzuszku, a dziś jest żywym srebrem, którego pełno wszędzie. Zaczyna do mnie docierać, że niebawem będziemy organizować roczek. Chyba czas najwyższy zacząć myśleć o swoich oczekiwaniach wobec tego święta. A myśli dotyczące roczku wydawały się niedawno tak odległe... Chciałam się z Wami podzielić tym, jak duże postępy zrobił Ignaś w ciągu ostatniego miesiąca. Sama czasami zastanawiam się jak to możliwe, ale jednak! Rehabilitacje bardzo Nam pomogły, jednak fakt, jak bardzo Ignaś "wystrzelił" z umiejętnościami do przodu przerosły Nasze oczekiwania. Ale do rzeczy. Po pierwsze synek zaczął siedzieć i sam siadać. Sam, bez podpory, stabilnie siedzi i tak większość dnia. Kolejną umiejętnością jest podciąganie i stawanie. Nie ważne czy to stolik, kanapa czy noga mamusi :) Prócz stawania samodzielnego, potrafi prowadzony za rączki stawiać piękne kroki i iść na nogach do przodu. Czworakować nie lubi, albo nie umie, jednak czołga się jak żołnierz na poligonie :) Tak więc potrafi zwiedzić okolice wzdłuż i wszerz. W ciągu ostatniego miesiąca przekonał się także do jedzenia innego niż słoiki. Bardzo lubi chrupki, paluszki, chlebek, wafelki, truskawki, jajko itd. Wszystko potrafi pogryźć i zjeść samodzielnie. Łobuziarstwo u niego się szerzy :) jego szyderczy uśmiech zwiastuje jakąś psotę :) jakież to jest słodkie! Ogółem jest bardzo wesoło. Ignaś zaczął wystawiać języczek i dużo piszczy i mówi. Jego pierwszym słowem kilka miesięcy temu było "mama". Teraz potrawi powiedzieć także "baba", "mniam" czy też "nie". Ciekawe kiedy tatuś doczeka się słowa "tata" :) Ciekawe jak synek rozwinie się w kolejnym miesiącu. A Wasze pociechy czym Wam zaskakują?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz